W sobotę, po gali rozdania nagród Marcin Pukaluk zagra „live” do filmu „Generał” Bustera Keatona. Wrażenia estetyczne gwarantowane.
– Celowo nie używam w odniesieniu do swojego występu słowa „koncert”, bo to jednak będzie muzyka filmowa – tłumaczy artysta.
I dodaje, że jego zdaniem klasyki kina niemego zdecydowanie lepiej ogląda się z muzyką na żywo. – Wiele z tych filmów wciąż jest bardzo aktualnych. Wybraliśmy „Generała”, bo gra aktorska i skecze nadal bardzo śmieszą. Jednak to, co najbardziej się zestarzało, to właśnie muzyka. Dbam o to, żeby była najwyższej jakości – mówi Marcin Pukaluk.
Wiele z tych filmów wciąż jest bardzo aktualnych. Wybraliśmy „Generała”, bo gra aktorska i skecze nadal bardzo śmieszą. Jednak to, co najbardziej się zestarzało, to właśnie muzyka. Dbam o to, żeby była najwyższej jakości
Muzyk przekonuje, że nie można zrozumieć współczesnego kina bez odniesienia do jego narodzin. Dlatego gorąco zaprasza wszystkich na swój występ.
– Dla młodych ludzi to na pewno będą nowe doznania i przygoda. O FrankoFilmie słyszałem już wcześniej. Kiedy zadzwonił do mnie Rafael Lewandowski, nie wahałem się z decyzją. Cieszę się, że zagram w Zielonej Górze – podsumowuje.
Po więcej informacji o Marcinie Pukaluku zapraszamy na jego strone: www.marcinpukaluk.com